3 kwietnia 2010 r.
Drugi mecz tej rundy i druga wygrana, tym razem 2:1 z Bazaltem Wojciechów.
Cieszy wygrana niestety nasza gra pozostawiała wiele do życzenia. Słabo zagrała linia pomocy, a nasz atak raził nieskutecznością. Nasza drużyna prowadziła grę, ale niewiele z tego wynikało. Goście grali ostro i wyglądało to jakby nasi zawodnicy lekko odpuszczali. Prowadzenie objęliśmy w 17 min. po rzucie karnym, którego na bramkę zamienił Damian Jędrzejczyk.
Wydawało się, że kolejne bramki to tylko kwestia czasu, niestety dzisiaj nasi zawodnicy seryjnie marnowali stwarzane sytuacje. Zwłaszcza Damian Jędrzejczyk miał dziś rozregulowany celownik. Goście w I połowie praktycznie nie zagrozili poważniej naszej bramce. II połowa wyglądała podobnie jak pierwsza z tym, że goście zaczęli poważniej zagrażać naszej bramce.
Stworzyli sobie 2-3 dobre sytuacje, ale na nasze szczęście ich nie wykorzystali. Niestety w wyniku nie porozumienia między naszą obroną i bramkarzem w 53 min. padło wyrównanie. Dopiero jak wynik był niekorzystny nasi zawodnicy zaczęli bardziej energicznie atakować, ale niemiłosiernie marnowali kolejne szanse. Dopiero w 67 min. po strzale Szymona Palucha bramkarz gości nie utrzymał piłki w rękach i Mirek Skowron z najbliższej odległości wepchnął piłkę do bramki. Niestety na więcej dzisiaj naszej drużyny nie było stać. Trzeba jak najszybciej zapomnieć o tym meczu, i w następnej kolejce podejść do meczu w Henrykowie bardziej skoncentrowani.
Zdjęcia z meczu Fatma Pobiedna - Bazalt Wojciechów można obejrzeć
tutaj.