Fatma Pobiedna ponownie zwycięża
1 czerwca 2010 r.
Po dwóch porażkach nasza drużyna przełamała się odnosząc zwycięstwo 6:4 z Juvenią Rybnica. Nasz przeciwnik to niezła twardo grająca drużyna, która gra do końca o jak najlepszy wynik. Nasz zespół rozpoczął mecz od groźnych ataków i już w 10 min. po fantastycznym uderzeniu z ok. 30 m bramkę zdobył Tomek Rypicz. Niestety przy "okazji" odniósł kontuzje i musiał opuścić boisko. Stwarzaliśmy sobie wiele dogodnych sytuacji, ale brakowało ich wykończenia albo nasi zawodnicy nie dostrzegali lepiej ustawionych kolegów. Marnowaliśmy kolejne szanse, a goście w 38 min. wyrównali zdobywając bramkę przez brak aktywności naszej obrony przy rzucie wolnym. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem w 42 min. Damian Jędrzejczyk ponownie wyprowadził nasz zespół na prowadzenie, a już w doliczonym czasie po szarży w pole karne został sfaulowany Piotrek Sekuła i karnego na bramkę zamienił Szymon Gan. Druga połowa to kolejne niewykorzystane nawet 200 % okazje. W 51 min. czwartą bramkę zdobył Damian Jędrzejczyk po nie sygnalizowanym strzale z 16 m bramkarz nawet nie zdążył zareagować. Od 61 do 64 min. padły aż 4 bramki. Najpierw goście potem Przemek Kostyk i Andrzej Bednarski i ponownie goście zdobywają kolejne bramki, co doprowadziło do wyniku 6:3 na naszą korzyść. Zawodnicy z Rybnicy próbowali zmienić niekorzystny wynik, ale w sumie specjalnie nam nie zagrażali. Dopiero w 90 min. po nie potrzebnym faulu naszego obrońcy sędzia podyktował rzut karny przeciwko nam i goście zdobyli 4 bramkę. Podsumowując wygrana jak najbardziej zasłużona, duża ilość stwarzanych sytuacji bramkowych, ale i sporo błędów w obronie. Bardzo dobre sędziowanie trójki sędziowskiej z Jeleniej Góry. W czwartek mieliśmy grać z Grudzą ale przeciwnik wycofał się z rozgrywek więc mamy wolne. A w najbliższą niedzielę jedziemy na trudny mecz do Radostawia z liderem naszej grupy.