Wygrana w Rębiszowie
28 maja 2017 r.
Po dwóch słabszych meczach, nasza drużyna (LZS Fatma Pobiedna) powróciła do dobrej gry i przy odrobinie szczęścia zdobyła ważne 3 pkt pokonując w Rębiszowie Skalnika 1:0 (0:0).
Mecz 28 maja 2017 r. bardzo fajnie się oglądało, zwłaszcza w pierwszej połowie, bo nie wiedząc kiedy czas szybko minął. Akcje były płynne i raz w jedną raz w drugą stronę sunęły akcje obu drużyn. I choć akcje były płynne to brakowało wykończenia bo w sumie obie drużyny oddały tylko po jednym celnym strzale na bramkę. Skalnik był bardzo groźny zwłaszcza po rzutach rożnych, które stwarzały sporo problemów naszej obronie. Na szczęście bite na dalszy słupek przeważnie mijały naszą bramkę. Druga połowa początkowo również wyrównana, choć gospodarze zaczęli powoli przejmować inicjatywę. Ale to my zdobywamy gola, w 54 min. Krzysiek Rypicz zagrał do Damiana Jędrzejczyka, który przejął piłkę na środku boiska. Wypuścił ją sobie wyprzedzając obrońców, wychodzącego z bramki bramkarza Rębiszowa uprzedził dotykając piłki głową i będąc przed pustą bramką dopełnił formalności. Skalnik po tej stracie zaczął nas jeszcze mocniej naciskać i trzeba przyznać, że mieliśmy sporo szczęścia nie tracąc bramki. Bo przynajmniej dwie setki zmarnowali napastnicy Skalnika. Może nie było by tego zagrożenia gdyby nie odpowiedzialne zachowanie Przemka Szatkowskiego, który w odstępie kilku minut za dyskusje z sędzią obejrzał dwie żółte kartki i w 65 min. został usunięty z boiska. Osłabiając naszą drużynę i dając Skalnikowi szansę na osiągnięcie większej przewagi. Grając w osłabieniu musieliśmy zacząć grać z kontry i było kilka okazji na oddanie skutecznego strzału, niestety zabrakło decyzji o oddaniu strzału w odpowiednim momencie, albo graliśmy zbyt indywidualnie. I tak grając przez 29 minut w osłabieniu (licząc również czas doliczony przez sędziego) staraliśmy się obronić korzystny wynik i w sumie to nam się udało. Choć jeszcze w ostatniej minucie doliczonego czasu po rzucie rożnym Skalnik mógł doprowadzić do wyrównania, ale piłkę uderzoną przez napastnika Rębiszowa z linii bramkowej głową wybił jeden z naszych obrońców. Po tej akcji sędzia zakończył mecz. W kilku poprzednich meczach traciliśmy bramki i punkty w ostatnich minutach meczy, tym razem udało się utrzymać korzystny wynik do końca meczu.
(amtafszl)
http://lzsfatma.futbolowo.pl