Tęgie lanie w Leśnej
26 marca 2017 r.
W derbach z Włókniarzem Leśna 26 marca 2017 r. ponieśliśmy sromotną klęskę przegrywając aż 1:10 (0:6).
Na taki wynik złożyło się kilka elementów. Po pierwsze bardzo słaba dyspozycja naszego bramkarza, który do tej pory był wyróżniającym się naszym zawodnikiem. Zawalił aż 3 bramki pierwszą (17 min.), ósmą (60 min.) i dziesiątą (86 min.). Jedną bramkę (drugą w 21 min.) tracimy przez sędziego, który nie zauważył sygnalizacji spalonego przez swego asystenta. Pozostałe gole tracimy w 31, 34, 41, 43, 53 i 70 min. Gospodarze byli pod każdym względem lepszą drużyną mieli jeszcze kilka groźnych sytuacji. Druga przyczyna to kolejne osłabienie naszego składu, jedni po kilku rozegranych meczach uciekają jak szczury z tonącego okrętu (a okręt nie tonie, klub będzie istniał i po prostu w przyszłym sezonie będziemy grali klasę niżej) a innych zabrakło w tym meczu. W meczu z tak poważnym rywalem debiutowało aż 4 nowych zawodników, chłopców urodzonych w 1999 i 2000 roku. I jeden z nich Paweł Rojek swój debiut przypieczętował zdobyciem honorowego gola dla naszej drużyny w 89 min. przy asyście Damiana Jędrzejczyka. A wcześniej jeszcze w pierwszej połowie Paweł mógł i powinien zdobyć bramkę po solowej akcji, niestety nie trafił. Trzecia przyczyna to postawa linii pomocy, tylu strat, tylu problemów z przyjęciem piłki nie mówiąc już o celnym podaniu dawno już nie widziałem. Zwłaszcza pierwsza połowa była tragiczna. No ale musimy grać tym co mamy i się nie załamywać. Czekają kolejne mecze, mam nadzieję, że równie słabego już nie zagramy.
(amtafszl)