Po letniej, wegetacyjnej przerwie, wznowiono wycinkę drzew na drodze wojewódzkiej Jelenia Góra - Jawor (to ta przez Kapelę). I znowu rozdzwoniły się telefony obrońców przyrody, oburzonych, że stare, piękne drzewa padają pod spalinowymi piłami.
Teraz odbywa się to mniej intensywnie niż wiosną i wczesnym latem, kiedy z dnia na dzień przybywało odcinków drogi bez drzew. To nie znaczy, że drogowcy kończą działania. Docelowo przy tej drodze wycięte mają być wszystkie drzewa. Podobnie dzieje się na drodze Pobiedna - Platerówka, w planach drogowcy mają jeszcze szlak do Przełęczy Kowarskiej, choć na to przedsięwzięcie przyjdzie jeszcze poczekać.
To jednak znacznie mniej, niż zapowiadano jeszcze na początku roku. Wtedy, w ramach akcji "Droga wybaczająca błędy kierowców", zapowiadano usunięcie ze skrajni najważniejszych dróg województwa kilkudziesięciu tysięcy drzew. W Dolnośląskiej Służbie Dróg i Kolei (to urząd zarządzający drogami wojewódzkimi) nikt już o tym nie pamięta. Joanna Jarocka, rzeczniczka tej instytucji, informuje jedynie, że wycinka drzew przydrożnych dotyczy roślin chorych i zagrażających bezpieczeństwu, a zajmują się tym przede wszystkim powiaty, którym samorząd wojewódzki sukcesywnie przekazuje te zadania.